23 marca 2023

Nadpobudliwe dziecko i jak mu pomóc – cz. 2

zdjęcie dziecka podczas zajęć integracji sensorycznej, dziecko bawiące się ziarnami, makaronem w terapii sensorycznej

Chcesz pomóc nadpobudliwemu dziecku? Ewa Zawadzka, terapeutka z Poradni VIVO, opowiada które metody Terapii Integracji Sensorycznej można stosować w domu

W pierwszym odcinku miesiąc temu omówiłam relatywnie proste, „domowe” metody, które rodzice mogą – a nawet powinni! – wdrażać, żeby pomóc nadpobudliwemu dziecku.

Dziś opowiem o niektórych technikach wyciszania, które stosują zawodowi terapeuci. To nieco wyższy stopień wtajemniczenia, ale osiągalny również dla rodziców. Pod warunkiem, że będą zaangażowani, cierpliwi i zaopatrzą się w rekwizyty takie jak koc, piłka czy „makaron” z basenu.

Techniki, na których się skupimy, są stosowane w Terapii Integracji Sensorycznej, a polegają głównie na mocnym, zdecydowanym ucisku tkanek miękkich i stawów. Pomaga to opanować stres i emocje, ograniczyć nadmierną ruchliwość dziecka, a w konsekwencji np. poprawia zdolność koncentracji.

A zatem po kolei:

  • Zawijanie w koc

Na podłodze rozkładamy koc. Dziecko z rękoma ułożonymi wzdłuż tułowia kładzie się na brzegu, na krótszym końcu, tak by głowa była poza materiałem. Zawijamy dziecko jak naleśnik, dość mocno dociskając tkaninę. Dodatkowo możemy nasz „naleśnik” smarować naszymi dłońmi czekoladą, również mocno dociskając, dokładać rodzynki, punktowo trzema złożonymi palcami, posypywać cukrem, nasze ręce luźno uderzają jak miotełka. Na końcu, chwytając za wolny brzeg koca, szybko (ale bezpiecznie) rozwijamy „naleśnik”, lub rzucamy dziecku „wyzwanie”: aby samodzielnie wyzwoliło się z kokonu.

  • Bujanie w kocu

Dziecko leży w uniesionym przez oboje rodziców kocu jak w hamaku. Wolno bujamy je na boki, koc dociska w tym czasie ciało dziecka.

  • Masaż uciskowy

Najlepiej wykonywać go dwa razy dziennie – po przebudzeniu i przed pójściem spać, gdy dziecko nie jest ubrane. Polega na powolnym, mocnym głaskaniu i uciskaniu rąk, nóg i pleców dziecka swoimi dłońmi. Możemy również użyć w tym celu szorstkich, wyrazistych faktur np. szczotki, rękawic kąpielowych czy gąbki – pod warunkiem, że dziecko to zaakceptuje. Masowane dziecko może pozostawać w dowolnej pozycji.

  • Kompresja stawów

Dziecko znajduje się w pozycji stojącej lub siedzącej. Chwytamy każdy staw po kolei, łącznie ze stawami palców, tak aby nasza jedna ręka była ponad stawem, a druga pod nim. Dociskamy kilka razy (ok. 3-5), przytrzymujemy przez chwilę ucisk. Obie ręce rodzica pracują do środka stawu. Ręce, nogi, palce dziecka w czasie naszej aktywności powinny być proste, należy zwrócić uwagę, aby nie robić docisku w nieprawidłowym ustawieniu, np. w przeprostach kolan. Na koniec, kiedy dziecko jest w pozycji stojącej, kładziemy ręce na jego ramionach i robimy docisk do podłoża, przez wszystkie duże stawy jednocześnie.

  • Wałkowanie

Dziecko leży na podłodze na brzuchu. Bierzemy dużą piłkę lub piankowy wałek (tzw. „makaron” używany na basenie do zabaw i nauki pływania) i przetaczamy go od góry przez plecy do stóp, dociskając na ile dziecko pozwoli. Ruch wałka powinien być powolny, jednostajny, spokojny, ale dość mocny. Zabawę powtarzamy tak długo jak jest akceptowana.

  • Masaż z użyciem kołderki obciążeniowej

Można taką kołderkę kupić, uszyć samodzielnie lub w ostateczności użyć starego, babcinego, ciężkiego koca. Przykrywamy kołderką leżące dziecko (najlepiej na brzuchu, ale jeśli samo wybierze inną pozycję, warto to zaakceptować). Tylko głowy nie przykrywamy, pozostaje ona poza tkaniną. Pozwalamy leżeć dziecku w tej pozycji tak długo jak chce, zachęcając je do przedłużania czasu. Warto dodatkowo dociskać swoimi rękoma całe ciało dziecka. Jeśli leży w innej pozycji niż na brzuchu, omijamy klatkę piersiową i okolice brzucha.

Jeśli dziecko ma problemy z zaakceptowaniem technik wyciszających, warto dodatkowo ubarwić je opowieściami, nadać formę zabawy jak np. naleśnik, hot-dog, wałkowanie ciasta na pizzę, kroki słonia itp.

Jeśli dziecko nadal nie akceptuje jakiejś techniki, jest rozdrażnione lub niecierpliwe, trzeba ją zmienić na inną, wracając do niej dopiero po jakimś czasie, nawet po kilku dniach. Nigdy nie wolno wykonywać powyższych technik w pośpiechu, chaotycznie – może to wywołać odwrotny skutek.

Trzeba też stworzyć warunki sprzyjające wyciszeniu: przygasić światło, zadbać o ciszę w domu, można włączyć delikatną, spokojną muzykę. I jak zawsze należy pamiętać: dziecko nadpobudliwe potrzebuje od nas dużo cierpliwości, zrozumienia i tolerancji.

Ewa Zawadzka, fizjoterapeutka i terapeutka integracji sensorycznej